poniedziałek, 24 lutego 2014

+

Nim wrócę do moich kolejnych spacerów po Warszawie, musze dodać tu post z chwilą milczenia.
Bardzo mnie poruszyło to, co wydarzyło się  18 i 20 lutego w Kijowie.
Mogłam to obserwować prawie "na żywo", jak ginęli ludzie. Podczas gdy wiele portali zajmowało się relacjami z Soczi, nowymi przebojami i sprawami typu "co kto powiedział o czymś tam".
Świat na moment tylko stanął już po tragedii. Nagłe zrywy solidarności i zainteresowania, bardzo kontrastowały z tym, co było dzień wcześniej. Tak jakby wszystko było sterowane przez jedną osobę, która narzuca temat zainteresowania dla ludu. Mniejsza o to.
Postanowiłam w sobotę posłuchać co mówią na ten temat w telewizji rosyjskiej... Jakże mogłabym sądzić, że relacja będzie obiektywna. Wytrzymałam tylko ok 15 minut relacji "obiektywnych", ponieważ jak oznajmiał prowadzący ściągniętych z internetu. Relacje nagrane wprost z Majdanu, ale opatrzone stosownym komentarzem prowadzącego program. Przeczytano także posty zatroskanych Rosjan, w stylu: Jak można na to pozwalać? Powinni ten terroryzm jak najszybciej zakończyć.
Nie było słowa o tym, że berkut strzelał do ludzi z tarczami i pałkami w ręku. Przeciwnie, pokazano jedną osobę z jakąś wiatrówką chyba, udowadniając, że broń była z obu stron (zresztą podobny komentarz słyszałam w polskiej Panoramie na dzień przed Czarnym czwartkiem). Słowa: martwi po obu stronach, chaos i wandalizm. No i zdjęcia jak to nikt nie zajmuje się rannym berkutowcem itp.
Jak łatwo można zmanipulować ludzi!
Jak łatwo można wszystko tak przedstawić, aby inni... a nawet cały świat myślał jedno!




Aby ten świat zmienić, należy chyba zniszczyć wszelkie stacje nadawcze w tym internet i zacząć wszystko od nowa!



Tymczasem chwila ciszy i modlitwy za tych co polegli na Ukrainie i za tych co giną na całym świecie, zapomniani, opuszczeni, wierni Chrystusowi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz